Komentarze: 2
Dzisiaj jest jedenasty paździeronika dzień jak co dzień.Pomimo tego ze piątek ,że po szkole do której ide tylko na dwie lekcje ,rozpoczyna sie weekend błogiego lenistwa mam bardzo smutne oczy po tym co zrobiłam wczoraj.Ale opowiam od początku!!!!!
Kiedyś byłam szcześliwą ,zakochaną dziewczyną której jedynym problemem było kiedy sie spotka ze swoim chłopakiem.Jednak chłopak (Krzyś )okazał sie ostatnim draniem po tym jak dowiedziałam sie ze przez cały czas naszego bycia razem ZDRADZAŁ MNIE z dziewczyna poznaną przez internet (była to niejaka AGATA z bydgoszczy).O jej istnieniu dowiedziałam sie przez przypadek ,kiedy rozmawiałam z chłopakiem przez internet ,a on niechcący napisał do mnie jej imię.Byłam taka zła!!!!!!!Ale szybko mi przeszkało kiedy wytłumaczył mi ze to tylko jego przyjaciółka i nic ich nie łaczy .Byłam spokojna (bo mu ufałam),ale nadal zazdrosna.No ale cóż bywa tak czasami!!!Bardzo ale to naprawde bardzo kochałam ,poprostu nie wyobrazałam sobie zycia bez niego.Po paru miesiacach chodzenia zaczełam zauwazać ze jestem do tej laski stale porównywana .To było bardzo nie miłe :((( Nie sadziałam ze moge kiedykolwiek tak cierpiec.Bo stałam sie bardzo nieszcześliwa:(((Kiedy powiedział mi wprost że moje podejrzenia są słuszne ZAŁAMAŁAM SIĘ.Nie mogłam noramlnie żyć,myśleś,jeść i pić.Każda chwila była dla mnie wiecznością .Można powiedzieć ze żyłam w odchłani odizolowana od świata!!!!!Gdy siedziałam sama w domu zaczynałam robić różne głupie rzeczy.Co było spowodowane moją głupią filozofią tego iż skoro i tak cierpie to pocierpie jeszcze bardziej (tym razem fizycznie )i zaczynałam sie ciąć.Myslałam ze znajomi , przyjaciele zabiją mnie za to ,ale chyba w pewnym sensie mnie rozumieli pomimo tego iż pewnie nigdy nie doswiadczyli takiego cierpienia.Tak bardzo go kochałam ,ze oddałam mu wszystko .Wszystko co miałam najcenniejszego (bez wyjatków),życie bym mu oddałam jakby trzeba było.Czułam sie tak jakbym biegła ciemnym tunelem i krzyczała na całe gardło WRÓĆ DO MNIE !!!!wSZYSTKO CI WYBACZE!!!TYLKO WRÓĆ ,ZAPOMNE O WSZYSTKIM CO MI ZROBIŁEŚ!!!!Ale to było chyba niepotrzebne on już wybrał.I ten wyór nie padł na mnie tylko na AGATE.Cały czas łudziałam sie że może sie opamietą i wróci.Ale to było raczej złudne:(((((
Od tego czasu mieneły już dwa miesiace ,a ja dalej sadze ze jeszcze skrawek miłości do niego został(jesteśmy teraz przyjaciółmi ,może to jest nawet coś wiecej niż zwyczajna przyjaźń).Myśle że odbije mi sie to na całym życiu.Ja jestem bardzo pamietliwą osobą i nie wiem czy kiedykolwiek bede umiała zapomnieć !!!!!!!
Od zawsze podobał mi sie MARECZEK-przyjaciel mojej dobrej kumpeli(ELKI).Ostatnio gdy dowiedział sie że ja i Krzysiek już nie jestesmy razem dał mi swój numer telefonu i powiedział ze wpadnie do mnie po tekst który miałam mu napisać dla jego kapeli.Zaczeliśmy ze sobą sms-sować i o dziwo okazało sie ze od razu mu sie spodobałam.Pytałam Elki czy mysli ze coś z tego bedzie powiedziała,,Jasne że bedzie ale musisz troche poczekać ,bo on też został zraniony przez swoją pierwszą (i jedyną dziewczyne)."Powiedziałam ze jasne ze poczekam ,tylko sama nie wierze ze moge jeszcze kogokolwiek tak pokochać jak kochałam Krzyśka.
Po tym krótkim streszczeniu całej sytuacji przejde do senda sprawy!!!!
Wczoraj okazałam sie totalną egoistką patrząca tylko na to żeby mi samej było dobrze.Dowiedziałam sie o sobie nowej wadzie a mianowicie o checi zemsty !!!!!!Umowiłam sie wczoraj z moim przyjacielem (krzyśkiem)na godzine 18 przyszłam na umowione spotaknie.Gadaliśmy ,kłucilismy sie jak zwyle i takie tak rózne pierdoły robilismy.W pewnym momecie dostałam sms.Domyślałam sie że bedzie od Marka.Gdy zobaczył to Krzysiek troche sie zdenerwował po pierwsze ze znowu sie z kimś umawiam a po drugie ze Marek ma zamiar zaraz do mnie przyjechac.Powiedział mi drżacym głosem ze odwiezie mnie jak chce !!Zrobiło sie tak przykro jak zobaczyłam jego ręke trzymającą mocno moją i w oczach łzy.Nikt nie zgadnie co powiedziałam.Powiedziałam odwieś mnie tam gdzie zwylke mnie odwozisz.Ale było mi tak smutno na duchu ze nie mogłam wytrzymać zalu nawet w towarzystwie Marka i niebawem pojechałam do domu!!!!!(to prawda ze skałamałąm mówiąc Krzyskowi ze zapomniałam o spotkaniu z Markiem ,ale co miałam powiedziec przecież bardzo zależało mi na tym zeby sie z nim spotkać)
Mam teraz takie wyrzuty sumienia ze nie wiem co mam ze sobą zrobić .PROSZE O POMOC KOGOKOLWIEK:((((((JESTEM BARDZO NIESZCZESLIWA
OLKA:******************************************************************
!NOTKI!